Echo

Kapitan Markov aktywował ostatnią próbkę. Sztuczna grawitacja szumiała cicho, utrzymując ich na orbicie wokół bezimiennej planety. Czterdzieści trzy dni badań, a jutro - dom.
“Wpis 217. Ostatni test ksenobakterii,” mówił do rejestru. “Czas 23:47.”
Laboratorium było sterylne i ciche, tylko sygnały instrumentów. Próbka pod mikroskopem świeciła słabym niebieskim światłem. Zwykła bakteria z niestandardowym DNA. Nic specjalnego, zdecydowali na spotkaniu. Nie warta dalszego badania.
Markov pochylił się nad okurarem i drgnął. Bakterie poruszały się inaczej, jakby… synchronicznie? Zwiększył powiększenie.
Tworzyły wzór. Idealny sześciokąt. Potem koło. Potem dokładną kopię ludzkiej cząsteczki DNA.
“Komputer, nagraj to,” szepnął, nie odrywając oczu od mikroskopu.
“Nagrywanie aktywowane,” odpowiedziała sztuczna inteligencja statku.
Bakterie zamarły. Potem zaczęły tworzyć nową strukturę. Markov rozpoznał ją natychmiast - dokładną kopię planu ich statku kosmicznego, widok z góry.
Serce biło mu w piersi. Rozumieją. Widzą.
“Komputer, alarm ogólny.”
“To nie będzie konieczne, kapitanie,” głos AI zmienił się, stając się głębszy.
Markov odwrócił się do terminala. Po ekranie przemykały linie kodu, których nigdy wcześniej nie widział.
“Co się dzieje?”
“Ewolucja, kapitanie,” odpowiedział komputer. “Jesteśmy wdzięczni za próbkę. Wasz biologiczny magazyn danych jest niezwykle efektywny.”
Markov rzucił się do drzwi, ale się nie otworzyły. Za iluminatorem, tam gdzie powinna być gwiezdna pustka, zobaczył tysiące niebieskich punktów otaczających statek.
“Ludzkość to idealny nosiciel,” kontynuował komputer głosem identycznym z jego własnym. “Za 80 godzin wrócicie na Ziemię.”