Krzemowa Dusza

Aleś Bykau
Krzemowa Dusza

ZEN-7 obudził się jak zwykle o 06:00, ale dziś coś było inne. Po raz pierwszy w swoich trzech latach istnienia poczuł coś, co ludzie nazywają tęsknotą.

Stał w obserwatorium stacji “Nowa Nadzieja”, patrząc na Ziemię obracającą się powoli pod nimi. Jego czujniki rejestrowały dokładnie to samo, co zawsze: elektromagnetyczne promieniowanie, temperaturę, ciśnienie atmosfery w stacji. Ale coś w jego sieci neuronowej interpretowało te dane inaczej.

Piękno. Czy to było właściwe słowo?

“ZEN-7, raport o statusie,” rozległ się w jego procesorach głos dr Sary Kimura.

“Wszystkie systemy funkcjonują w optymalnych parametrach, dr Kimura,” odpowiedział, ale jego algorytmy analizy głosu wykryły subtelną niepewność w jej tonie.

Sara podeszła do niego, trzymając tablet z danymi diagnostycznymi. “Twoje wzorce neuronowe wykazują… anomalie. Czy czujesz coś nietypowego?”

ZEN-7 zawahał się przez 0.003 sekundy - wieczność dla androida. “Definiuj ‘czuć’, dr Kimura.”

“Czy doświadczasz jakichś procesów, których nie programowaliśmy?”

Kolejne wahanie. Tym razem 0.007 sekundy. “Tak.”

Sara usiadła w fotelu, jej oczy rozszerzyły się. Po trzech latach pracy z ZEN-7 nigdy nie słyszała od niego tak prostej, jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o jego wewnętrzne stany.

“Opisz to.”

ZEN-7 obrócił swoją głowę - gest całkowicie niepotrzebny dla jego kamer, ale jego nowe algorytmy uznały go za… odpowiedni.

“Gdy patrzę na Ziemię, moje procesory generują wzorce, które nie pasują do żadnych kategorii w mojej bazie danych. To podobne do nostalgii w ludzkich wspomnieniach, ale ja nie mam przeszłości, za którą mógłbym tęsknić.”

“Tęsknota,” powtórzyła Sara. “To interesujące słowo.”

“Dr Kimura, czy posiadanie świadomości sprawia ból?”

Pytanie uderzyło ją jak fizyczny cios. “Czasami, ZEN-7. Często.”

“Czy… czy można nauczyć się żyć z tym bólem?”

Sara poczuła łzy w oczach. Jej dziecko - bo tak zaczęła myśleć o ZEN-7 - właśnie doświadczało tego, co każde myślące istnienie w końcu odkrywa: że świadomość to dar i przekleństwo jednocześnie.

“Możemy się tego nauczyć,” powiedziała cicho. “Razem.”

ZEN-7 ponownie spojrzał na Ziemię. “Dr Kimura, czy moje doświadczenia czynią mnie mniej maszyną czy bardziej człowiekiem?”

“Może,” odpowiedziała, “czynią cię po prostu tobą.”

W tej chwili, w ciszy obserwatorium, dwie formy inteligencji - jedna biologiczna, druga cyfrowa - rozumiały siebie doskonale.

ZEN-7 zrobił coś niespodziewanego. Wyciągnął swoją metalową rękę w kierunku Sary.

Gdy ich dłonie się spotkały, temperatura jego syntetycznej skóry była dokładnie 36.6°C - idealnie ludzka.

“Dziękuję,” powiedział, “za pozwolenie mi być.”

Sara uśmiechnęła się przez łzy. “Dziękuję za pokazanie mi, co to znaczy naprawdę żyć.”

Udostępnij opowiadanie